Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/119

Ta strona została przepisana.

miętałam. Pewnego razu było w niebie dwoje archaniołów, którzy się nazywali Zerah i Zulamith...
— Czyż aniołowie mają imiona taksamo, jak ludzie? — zapytał Piotrek.
— Naturalnie, muszą mieć jakieś imiona, bo pomieszaliby się, gdyby imion nie mieli.
— To jak ja będę aniołem — jeżeli to kiedykolwiek nastąpi — będzie mi także na imię Piotr?
— Nie. Wówczas będziesz miał jakieś nowe imię, — wytłumaczyła Celinka łagodnie. — Tak przynajmniej jest napisane w Biblji.
— Cudownie, strasznie się z tego cieszę! Imię Piotr nie byłoby odpowiednie dla anioła. A jaka jest różnica między aniołami i archaniołami?
— Archaniołami zostają aniołowie, którzy byli już bardzo długo aniołami, dobrze się sprawowali i byli sprawiedliwi, — odparła Historynka, której odpowiedź ta w ostatniej chwili przyszła na myśl i pragnęła nią poprostu uspokoić Piotrka.
— A jak długo trzeba być aniołem, żeby zostać archaniołem? — indagował dalej Piotrek.
— Ach, nie mam pojęcia. Napewno kilka miljonów lat, ale nawet i wówczas nie wszyscy aniołowie awansują. Pewna ich ilość musi zostać nadal aniołami.
— Mnieby tam wystarczyło, gdybym była tylko zwykłym aniołem, — wtrąciła skromnie Fela.
— Słuchajcie, jeżeli zamierzacie przerywać i wygadywać brednie, to nigdy nie usłyszymy tej historji, — oburzył się Feliks. — Przestańcie gadać i pozwólcie Historynce dojść do słowa.
Umilkliśmy, a Historynka ciągnęła dalej:
— Zerah i Zulamith kochali się bardzo, jak zwykli śmiertelnicy, a miłość taka jest zabroniona przez Wszech-