Strona:La Rochefoucauld-Maksymy i rozważania moralne.djvu/102

Ta strona została uwierzytelniona.

ani tej jaką musiałby zadać sam sobie, aby się wyzwolić z ich jarzma. Mierżą go nie tylko one ale i lekarstwa na nie, nie może się pogodzić ani z dolegliwościami choroby ani z trudem uleczenia.

528.

Szczęście i nieszczęście dotyka nas nie wedle swych rozmiarów, ale wedle naszej wrażliwości.

529.

Chytrość to lichy gatunek rozumu.

530.

Chwalimy jedynie poto, aby korzystać.

531.

Namiętności są to jedynie rozmaite smaki miłości własnej.

532.

Krańcowa nuda staje się zabawna.

533.

Chwalimy coś lub ganimy przeważnie dlatego, że jest modą chwalić to lub ganić.

534.

Niejeden chce być pobożny, ale nikt nie chce być pokorny.

535.

Praca cielesna wyzwala od utrapień ducha, dlatego biedacy bywają szczęśliwi.

536.

Prawdziwe umartwienia, to te o których nikt nie wie; inne próżność czyni czemś łatwem.

537.

Pokora, to ołtarz, na którym Bóg życzy sobie aby mu składano ofiary.