Daję oto publiczności portret ludzkiego serca, pod godłem Rozważań czyli zdań moralnych. Portretowi temu grozi to, że nie wszystkim się spodoba: ludzie osądzą może, że jest zbyt wierny, a nie dość pochlebny. Podobno nie było nigdy zamiarem malarza ogłaszać tego dzieła; spoczywałoby ono jeszcze w jego gabinecie, gdyby licha kopja, która znalazła się w obiegu i która nawet dostała się, od niejakiego czasu, do Holandji[2], nie zmusiła jednego z przyjaciół autora do udzielenia mi innej, zupełnie — jak zaręcza — zgodnej z oryginałem. Jednakże, mimo że poprawna, nie uniknie i ona może krytyki pewnych osób, które nie mogą ścierpieć, aby się ktoś ważył wnikać w głąb ich serca, i które mniemają, że im się uda przeszkodzić, aby ich inni znali, dlatego, że nie chcą znać siebie samych. Faktem jest, że, ponieważ te Maksymy pełne są prawd, z któremi serce ludzkie nie może się pogodzić, niemożliwem prawie jest, aby nie wywołały oburzenia i nie ściągnęły na siebie cenzorów. To też, dla nich to zamieszczam tutaj List[3],
- ↑ Przedmowa ta, pochodząca niby od księgarza, jest niewątpliwie pióra samego autora.
- ↑ W istocie druk ten był postanowiony dość dawno; samo zaś istnienie tej kopji jest niestwierdzone i wogóle wątpliwe; raczej można mniemać, że jest to pretekst, którego autor — w charakterze wielkiego pana — potrzebował, aby usprawiedliwić oddanie swego utworu, nawet bezimiennie, do druku.
- ↑ zamieszczam tutaj List... Jest to Rozprawa o Uwagach moralnych, dołączona do pierwszego ich wydania, a usunięta począwszy od drugiego (1666). Przypisywano jej autorstwo mylnie pisarzowi Segrais.