Strona:La Rochefoucauld-Maksymy i rozważania moralne.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.
28

ślał, że wszystkie okręty wpływające do portu należą do niego.

93.[1]

Starcy lubią dawać dobre rady, aby się pocieszyć, że nie są już zdolni dawać złych przykładów.

94.[2]

Wielkie nazwisko poniża, miast wywyższać, tego, kto go nie umie nosić.

95.

Oznaką nadzwyczajnej zasługi jest to, gdy ci, którzy najwięcej jej zazdroszczą, zmuszeni są ją chwalić.

96.

Niejeden niewdzięcznik mniej winny jest swej niewdzięczności, niż ten kto mu wyświadczył dobrodziejstwo.

97.[3]

Mylnem jest mniemanie, że inteligencja a rozum to są dwie różne rzeczy: zdrowy rozum jest jedynie nasileniem światła inteligencji; to światło przenika głąb rzeczy, zauważa tam wszystko co trzeba zauważyć, i spostrzega to co wydaje się niedostrzegalne. Tak więc, trzeba się zgodzić, że to rozciągłość i jasność inteligencji sprawia wszystkie objawy, które przypisuje się rozumowi.

  1. Maksyma ta jest arcydziełem dowcipu formy. Vauvenargues dodaje: Rady starców są jak zimowe słońce; świecą ale nie grzeją“. — „Nie pamięta wół, jak cielęciem był“, powiada znów z cudowną zwięzłością nasze przysłowie.
  2. Dziś uwaga ta zdaje się pospolitą, ale w XVII w. i w ustach wielkiego pana była dość godną uwagi.
  3. W oryg. esprit i jugement (sąd, zdolność sądu), terminologja niepodobna prawie do zupełnie wiernego oddania tutaj w języku polskim. Jasność i trafność tej maksymy krytykowano. Bądź co bądź Vauvenargues godzi się z autorem, że „nie można być bardzo rozumnym a mało inteligentnym“.