Strona:La Rochefoucauld-Maksymy i rozważania moralne.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.

VI

przyniosła kolejno nieszczęście każdemu z jej kochanków, spiskuje na rzecz królowej i lorda Buckinghama; młody Marcillac jest jej narzędziem; wedle zuchwałego planu miał zgoła porwać królową i wywieźć do Brukseli! Plany te załamują się; pani de Chevreuse musi uciekać; La Rochefoucauld dostaje się do Bastylii, skąd wypuszczają go po tygodniu niesrogiego więzienia.
Richelieu umiera w r. 1642; Ludwik XIII w rok po nim w r. 1643: Anna Austrjacka zostaje regentką. Gdy zabrakło żelaznej ręki kardynała, wszystkie ambicje podnoszą głowę. La Rochefoucauld, bezgranicznie pyszny na punkcie swego rodu, chce wyzyskać sposobność, aby wywalczyć dlań miejsce przed innemi. A chodziło nie o lada co: o „taburet“ dla żony i o prawo wjeżdżania do Luwru w karecie! Dla takich celów, każdy magnat współczesny gotów był pustoszyć kraj, walczyć przeciw własnemu królowi, sprzymierzyć się z wrogiem Francji, z Hiszpanją, z samym djabłem!
Niepodobna tu wchodzić w szczegóły zawiłych kolei tej wojny domowej, prowadzonej szpadą i piosenką, z równą lekkością jak okrucieństwem. La Rochefoucauld bije się, odnosi rany, intryguje, jedna się z dworem, to znów się kłóci, wichrzy, mąci, — wreszcie wychodzi z tych przygód mocno szarpnięty finansowo i wpół oślepiony od strzału z muszkietu, który otrzymał w potyczce. Ten wypadek położył kres jego działalności „rycerskiej“; temu strzałowi z muszkietu zawdzięcza może historja literatury nieśmiertelne Maksymy.
W całym tym okresie życia, La Rochefoucauld nie wygląda zbyt zaszczytnie. Niema w tym „buntowniku“ wielkiej ambicji, wielkiej idei; — próżnostki, ambicyjki, buta,