Strona:La Rochefoucauld-Maksymy i rozważania moralne.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.
267.[1]

Łatwość, z jaką wierzymy w złe bez dostatecznego zbadania, jest wynikiem pychy i lenistwa: chcemy znaleźć winnych, a nie chcemy zadać sobie trudu rozpatrzenia zbrodni.

268.[2]

Odrzucamy nieraz sędziów w najdrobniejszych sprawach, a godzimy się aby nasza cześć i sława zależały od ludzi, którzy wszyscy są nam niechętni, bądź przez zazdrość, bądź przez uprzedzenie, bądź wreszcie przez ciemnotę; i jedynie poto aby uzyskać ich przychylny wyrok, narażamy na tyle sposobów nasz spokój i życie.

269.

Niema tak bystrego człowieka, któryby objął wszystko złe, które czyni.

270.

Cześć już nabyta jest rękojmią tej, którą mamy nabyć.

271.[3]

Młodość jest nieustannem upojeniem: jest to gorączka myśli.

272.[4]

Nic nie powinnoby bardziej wstydzić ludzi, którzy zasłużyli na wielkie pochwały, niż starania jakich jeszcze dokładają aby sobie przydać wagi drobiazgami.

273.

Istnieją ludzie cieszący się uznaniem świata, którzy, za całą wartość, mają jedynie wady użyteczne w życiu społecznem.

  1. zbrodni — w znaczeniu: „zarzutów“.
  2. Podobnie La Bruyère: „Szukamy szczęścia poza samymi sobą, w mniemaniu ludzi, o których wiemy, że są pochlebcy, nieszczerzy, niesprawiedliwi, zawistni, pełni kaprysów i uprzedzeń: cóż za głupstwo!“
  3. Warjanty: „To gorączka zdrowia; to szaleństwo rozumu; to gorączka życia“.
  4. Komentatorowie przypuszczają, że pod temi drobiazgami rozumiał La Rochefoucauld te Maksymy, w przeciwstawieniu do swoich działań politycznych i wojskowych.