Strona:La Rochefoucauld-Maksymy i rozważania moralne.djvu/75

Ta strona została uwierzytelniona.
299.[1]

Prawie wszyscy lubią się uiszczać z drobnych zobowiązań, wielu jest wdzięcznych za średnie; ale niema prawie nikogo, ktoby nie odpłacał niewdzięcznością wielkich.

300.

Są szaleństwa, które się udzielają, jak zaraźliwe choroby.

301.

Sporo ludzi gardzi majątkiem, ale mało kto umie go rozdawać.

302.

Zazwyczaj jedynie w małych rzeczach ośmielamy się nie wierzyć pozorom.

303.

Cobądźby ktoś o nas powiedział dobrego, nie powie nam żadnej nowiny.

304.[2]

Przebaczamy często tym, którzy nas nudzą; ale nie możemy przebaczyć tym, których my nudzimy.

305.[3]

Interes, który winią o wszystkie nasze zbrodnie, zasługuje często aby go chwalić za nasze dobre uczynki.

306.

Rzadko spotykamy niewdzięczników, jak długo jesteśmy w możności świadczenia dobrodziejstw.

307.

Równie godziwą jest duma wobec samego siebie, jak śmieszną pycha wobec drugich.

  1. La Rochefoucauld pisze w swoich pamiętnikach: „Zgubiwszy się w ten sposób drugi raz dla jej przyjaźni (mowa o pani de Chevreuse), nie więcej znalazłem u niej wdzięczności niż wprzódy u królowej: pani de Chevreuse zapomniała na swojem wygnaniu równie łatwo o tem, co uczyniłem dla niej, jak królowa zapomniała o moich usługach, skoro była w stanie je wynagrodzić”.
  2. Porówn. Maks. 352 i 555.
  3. Porówn. Maks. 187 i 253.