Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

co draperye na sklepach. Żadne arabeski nie wywołałyby takiego efektu, jak to. Użyte do dekoracyjnych celów, mają takie ideogramy niezwykłą symetryę, czego nie daje żaden wzór inny. Znaki te, które zdobią plecy sukni robotnika, czysto białe, albo ciemnoniebieskie i tak duże, aby je z odległości można odczytać, (po tem poznaje się tragarzy lub roznosicieli, do jakiego stowarzyszenia lub cechu należą), nadają najuboższej tkaninie wyraz bogactwa.
Wreszcie, gdy tak zastanawiasz się nad tajemniczością tych wszystkich rzeczy, staje ci się nagle jasnem i świadomem to, że zdumiewający, malowniczy czar ulic polega poprostu na owej obfitości znaków japońskich i chińskich, które w kolorach: białym, czarnym, niebieskim albo złotym zdobią nawet odrzwia i parasole. Gdybyś sobie może przez chwilę zdołał uprzytomnić, jakby to było, gdyby te magiczne rysunki zastąpiono alfabetem łacińskim, twoje uczucia estetyczne zostałyby tem wrażeniem niemile uderzone, i w jednej chwili stałbyś się wrogiem „Romai - Kwai”, owego stowarzyszenia, które dla brzydkiego, utylitarnego celu pragnie wprowadzić alfabet łaciński do japońskiego pisma.
Wrażenie, które odbiera umysł japoński z tej obrazowej mowy, jest o całe niebo odległe od tego, które odczuwa mieszkaniec krajów zachodnich w zetknięciu z literami albo kombinacyami liter łacińskich — tych martwych, suchych symboli dżwięków. Dla Japończyka taki ideogram jest żywym obrazem, mówi, gestykuluje, a ulica japońska cała wy-