byogami, boga moru, do Kaze-no-Kami, boga wiatru i zimna, do Hoso-no-Kami, boga ospy i do innych złych duchów.
Jeżeli u chorego podczas ospy nastąpi polepszenie i jest nadzieja utrzymania go przy życiu, wyprawia się ucztę na cześć bogini Hoso-no-Kami. Na sandawara, czyli na małej macie, stawiają karayaki, czyli małe gliniane miseczki, napełnione mieszaniną ryżu i czerwonego bobu, potrawą, którą według mniemania Juari-Sama i Hoso-no-Kami najbardziej lubią. Do maty, albo do Azukimeschi (naczynie z bobem) przymocowuje się małe kijki bambusowe z goheis (cięte paski papieru) barwy koniecznie czerwonej. Trzeba wziąć pod uwagę, że goheis innych Kami muszą być białe). Dary te wiesza się na drzewie, albo puszcza na strumień, lub rzekę, w dużem oddaleniu od domu rekonwalescenta. To się nazywa „odpędzaniem złych bogów”.
Długi, biały most o żelaznych słupach, zbudowany zupełnie moderne, został otwarty dopiero ostatniej, wiosny z wielką uroczystością. Według prastarego podania, pierwsza osoba, która most ma przejść, powinna być najszczęśliwszą osobą z całej gminy. Zwierzchność zatem Matsuy, rozglądając się za najszczęśliwszymi ludźmi, wybrała dwóch sędziwych mężczyzn, którzy żyli z żonami przeszło po pięćdziesiąt lat w najzupełniejszej harmonii i mieli po dwanaścioro dzieci, z których wszystkie pozostały przy życiu. Owi sędziwi patryarchowie zostali zatem przeznaczeni do przejścia mostu wraz z ich wiekowemi małżonkami, z dorosłemi dziećmi, z wnukami, prawnukami, z praprawnukami, i dopełnili tej
Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/121
Ta strona została uwierzytelniona.