ozdobą na głowie, ubraną biało, siedzącą w hieratycznej pozycyi. Przewodnik nasz każe nam się przed nią skłonić i przyklęknąć. Jest to bowiem Seuke Takanori, guji (namiestnik) Kizuki, do którego nawet w jego własnem mieszkaniu, nikt nie przemawia inaczej, jak w klęczącej postawie. Jest on jakoby potomkiem bogini słońca i uważany jest przez lud za istotę nadziemską. Klękam przed nim według japońskiego zwyczaju, on zaś oddaje mi ukłon — z owym szczególnym wdziękiem, który na cudzoziemcach robi takie miłe wrażenie. Służący nam za tłumacza kapłan, siada na podłodze po lewej stronie guji, kapłani zaś, którzy nam towarzyszyli, zajmują miejsca na galeryi.
Senke Takanori jest młodym, w pełni sił mężczyzną.
W swej nieruchomej hieratycznej pozie, w dziwnem, wysokiem nakryciu głowy, ze wspaniałą brodą i w śnieżno-białym ornacie, który w klasycznych fałdach spada dokoła niego, jest dla mnie uosobieniem wszystkich wyobrażeń, które wytworzyłem sobie ze starych ksiąg japońskich, o majestacie antycznych książąt i rycerzy. Już sama zewnętrzna godność tego człowieka budzi szacunek; do uczucia tego przyłącza się jeszcze świadomość głębokiej czci, którą oddaje mu cała ludność starej prowincyi Japonii, myśl o niezmierzonej, duchownej mocy w jego ręku, tradycya jego pochodzenia boskiego, pamięć prastarego szlachectwa jego rasy — i szacunek mój dla niego zwiększa się jeszcze, wzbudzając niby
Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/177
Ta strona została uwierzytelniona.