Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/186

Ta strona została uwierzytelniona.

Kokuzo do świątyni znaleźć zawsze coś złego, tak, że w tej części Japonii utrzymało się do dziś dnia przysłowie gdy kto coś bardzo przebiera, że jest „jak Kame-da-yu“.
Kame-da-yu ogląda i krytykuje kołacze ryżowe, mówiąc: — w tym roku są jeszcze mniejsze, niż w zeszłym. — Na co kapłan odpowiada:
— O, mylicie się, w tym roku są raczej większe.
— Tym razem są nawet mniej białe i mąka nie jest tak miałko zmielona.
Na wszystkie podobnie czynione zarzuty, muszą kapłani znaleźć odpowiedź.
Prawie zawsze zdarza się, że w dniu gdy Kokuzo idzie do Oba, albo gdy powraca, jest wielka burza. W rzeczywistości, czas ten przypada na period burz w Izumo, (według kalendarza grudzień). Lud jednak wiąże to z osobą Kokuzo, jako symbol szczególnej analogii jego z królem smoków. Wielkie perjodyczne burze w tej części prowincyi nazywają się stąd Kokuzo-are. Jest jeszcze w Izumo zwyczaj witania gościa, który podczas burzy przybędzie, słowami: — „Jesteś jak sam Kokuzo”.
Guji daje znak ręką i z głębi gmachu odzywają się dźwięki szczególnej muzyki, uderzenia bębna i głosy bambusowych fletów. Oglądam się za siebie i widzę muzykantów — dwóch mężczyzn i jedną dziewczynę, siedzących razem na macie. Na drugie skinienie guji, dziewczyna, młoda kapłanka, podnosi