Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/192

Ta strona została uwierzytelniona.

Buddhyzm, osłabiany ciągle wskutek przekształcań z stulecia na stulecie, zdaje się stopniowo zanikać, aż może zupełnie stanie się obcym Japonii. Ale niezmienny, żywiołowy shintoizm pozostał tem, czem był, zyskuje owszem na sile, powadze i godności. Buddhyzm posiada wielką światową teologię, głęboką filozofię i literaturę wielką jak morze. Shintoizm nie ma żadnej filozofii, żadnych etycznych praw, żadnej metafizyki i właśnie przez tę swoję niemateryalność może stawiać silniejszy opór inwazyi zachodnich religijnych dogmatów, niż jakakolwiek inna wiara wschodu.
Obcy zeloci, usiłujący walczyć z tą religią, przekonywują się, że wszystkie ich usiłowania rozbijają się o tę nieokreśloną siłę, niby magnetyzm, nieuchwytną jak powietrze. I doprawdy, nawet nasi poważni uczeni nie mogą nam powiedzieć, czem jest właściwie shintoizm. Jednym wydaje się on wiarą przeczuć, innym kombinacyą kultur przeczucia z uwielbieniem dla przyrody, innym znów żadną religią; misyonarzom zaś niższych klas niegodnem pogaństwem. Cała trudność wyjaśnienia shintoizmu leży zapewne w tem, że uczeni dociekają źródeł jego z ksiąg Kojiki i Nihongi, które zawierają historyę tej religii; z Notorito, gdzie są spisane modlitwy, oraz w komentarzach Motowori i Hiraty, największych uczo nych tej wiary. Tymczasem tętna życia shintoizmu nie należy szukać ani w księgach, ani w rytuałach, ani w modlitwach, ale w sercu narodu, który jest jego najwyższym, miarodajnym, religijnym wyrazem, nieśmiertelnym w swojej młodości. Głęboko, pod po-