Po chwili ukazuje się na progu ubrana w piękne kimono i zaprasza nas do wejścia, co chętnie czynimy. Pokój jest czysty i obszerny, na ścianach wiszą shintoistyczne kakemona, a w jednym rogu widzę bardzo piękny zen-butsudan, czyli ołtarz domowy. (Formy ołtarza i rodzaj zawartych w nim przedmiotów zmieniają się według sekty wierzących).
Nagle spostrzegam, że w pokoju robi się ciemno, a, obróciwszy się do drzwi i okien, widzę, że wszystkie wejścia i otwory zapełnione są tłumem ciekawych, którzy przyszli mnie oglądać. Nie byłbym nigdy przypuszczał, że w Kaga-ura może być tyle ludności.
W czasie gorącej pory roku, domy japońskie są zupełnie otwarte, wszystkie shoji — papierowe, przesuwane ściany, które służą za okna, wyjęte i wszystkie fusuma, papierowe ściany, oddzielające jedną izbę od drugiej, usunięte. Pomiędzy dachem i podłogą zostaje tylko rusztowanie. Mieszkanie jest wprost pozbawione zupełnie ścian i może być całkowicie widziane. Gospodarz, chcąc uwolnić się od tłumu, zasuwa frontową ścianę. Uśmiechnięta, milczącą gromada ludzi przechodzi na drugą stronę. I ta strona zostaje zamknięta. Wówczas tłoczą się na prawo i na lewo, tak że i te dwie ściany muszą być zasunięte, wskutek czego robi się nieznośnie gorąco. Tłum podnosi łagodny protest przeciw takiemu postępowaniu.
Rozgniewany gospodarz mówi do ludu, argumentując, ale nie podnosząc głosu zupełnie (nigdy
Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/221
Ta strona została uwierzytelniona.