Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/229

Ta strona została uwierzytelniona.



Bóg z Mionoseki nienawidzi jaj, jaj kurzych. Również nienawidzi kur i kurcząt, a kogutem gardzi najbardziej ze wszystkich stworzeń. Dlatego w Mionoseki niema ani kur, ani kurcząt, ani kogutów, ani jaj. Nie można tam wcale dostać potrawy z kury, choćby za dwadzieścia razy większą zapłatę w złocie, niż jest warta.
Żadna łódź, barka, żaden parowiec nie odważy się przywieźć do Mionoseki nawet piór kurzych, nie mówiąc już o jajach. Mówią nawet, że jeżeli kto rano jadł jaja, nie powinien tego dnia odwiedzać Mionoseki, gdyż wielkie bóstwo jest patronem żeglarzy i władcą burz i biada okrętowi, który zbliża się do jego świętości choćby z zapachem jaj.
Pewnego razu zdarzyło się, że mały okręcik, kursujący codziennie pomiędzy Matsuą a Mionoseki, spotkała na morzu ogromna burza. Załoga poznała odrazu, że na okręt musiało się dostać bez wiedzy coś, czego brać nie było wolno. Pytano wszystkich pasażerów, ale napróżno. Wreszcie kapitan odkrył, że na cybuchu małej metalowej fajeczki, którą pa-