czywająca na kapitelach słupów górna, większa belka, wystaje na prawo i na lewo. To jest torii. Konstrukcya w rysunku ze względu na to, czy jest zrobione z kamienia, drzewa lub metalu, różni się niewiele. Opis ten jednak nie może dać dobrego wyobrażenia o majestatycznym wyglądzie torri, o mistycznem i sugestyjnem wrażeniu, jakie robi. Widząc po raz pierwszy takie szlachetne wiązanie torii, zdaje się, że się ma przed sobą model kolosalnej chińskiej litery, gdyż wszystkie jego linie mają wdzięk żywego ideogramu i śmiałość rzutów pędzlem, jak w tej pisowni.
Mijając torii, wchodzę do przedsionka ze schodami, o stu może stopniach i u góry znajduję drugie torii, na którem pod niższemi poprzecznemi belkami, wisi mistyczne shimenawa. W tym wypadku jest to powróz z konopi, o dwóch calach średnicy, którego końce skręcają się wężowo. Częstokroć, gdy torii jest z bronzu, schimenawa zrobione jest także z bronzu, ale właściwie według tradycyi, powinno być ze słomy i tak też najczęściej bywa. Ma ono bowiem wyobrażać powróz słomiany, który bóstwo Tuta-tama-no-mikoto ciągnęło za boginią słońca Ama-terasu-oho-mi kami, gdy je niebieski bóg siły wypędził, jak zapisane jest w starym Shintomythe, które profesor Chamberlain przetłumaczył. Shimenawa najczęściej w zwyczajnej formie, ma na całej swej długości w równych odstępach wiszące łodyżki słomy, gdyż — jak mówi podanie — pierwotnie robiono go z trawy wyrwanej z ziemi z korzeniami, na której potem wyrastały nowe kolanka.
Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/26
Ta strona została uwierzytelniona.