Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/56

Ta strona została uwierzytelniona.

winięto i powieszono na hakach ściany. Podnosimy się, aby je obejrzeć.
Są to cudownie piękne kakemono, arcydzieła rysunku i farby — farby przytłumionej, pochodzącej z najlepszego okresu sztuki japońskiej. Są one prawie pięć stóp długie, a trzy stopy szerokie, mondurowane na jedwabiu. Treść legend ich jest następująca:
Pierwsze Kakemono:
Górna część rysunku przedstawia sceny ze Shaby, a jak my to nazywamy — ze świata ludzkiego. Cmentarz, kwitnące drzewa, żałobne postacie klęczą na grobach. Wszystko w miękim, błękitnym świetle dnia japońskiego. Pod spodem jest świat widm.
Dusze schodzą na dół po ziemi. W dali wędrują dusze w białych szatach przez głębokie, czarne ciemności, brodzą w tych ciemnościach przez fale zaczarowanych „trzech dróg”, Sanzugawa. Tu — na prawo czeka już na nie, Sodzu Baba, stara kobieta trzech dróg — widmowo szara, niemile przytłaczająca postać, która zdejmuje niektórym duszom szaty. Drzewa uginają się pod ciężarem szat tych, którzy już pierwej przeszli.
Niedaleko widzę dusze latające, otoczone strasznemi, krwawo-czerwonemi demonami, z łapami lwów i twarzami pół byków, pół ludzi, o rysach olbrzymich minotaurów. Jeden z nich rozrywa duszę na dwie części. Inny z demonów, zmusza dusze do przeobrażenia się w kształty psa, konia, świni. Gdy już się to stało — oddala się w cień.
Drugie Kakemono: