ne? Jeżeli ci się wydaje, że japoński ideał tego życia zbyt jest banalny i naiwny, że w materyalnem życiu więcej jest rzeczy godnych uwiecznienia, niż sceny z życia japońskich ogrodów i herbaciarni, to dlatego, że nie znasz Japonii, jej miękiego, lśniącego błękitu nieba, delikatnych tonów jej wód, słodkiego blasku słonecznych dni, wszechstronnego uroku jej wnętrza, gdzie każdy przedmiot przemawia do twego poczucia piękna, nie jako rzecz wytworzona, ale jako piękno same w sobie.
— Tu jest także Wasan Iizo — mówi Akira wskazując w głębi świątyni pulpit, na którym leży bardzo podarta, niebiesko oprawna księga.
— To jest Wasan, to, co pan by nazwał hymnem albo psalmem. Księga ta, ma dwieście lat. Nazywa się: „Sai no Kawara-kuzchizusami no den”, co oznacza: „Legenda o głosach w Sai no Kawara”. I Akira zaczyna czytać hymn Iizo, legendę o bełkotaniu małych duszyczek w Sai no Kawara, o rytmie pieśni[1].
- ↑ Pierwsza strofa oryginału może dać pojęcie o rytmie Wasanu:
Kore wa kono yo no koło naruzu,
Shide no yamaji no suso monaru,
Sai no Kawara no monogatari
Kiku ni tsukete mo aware nari
Futatsu ya, mitsu ya, yotsu, itsutsu,
To ni mo taranu midorigo ga
Sai no Kawara ni atsumarite,
Chichi koischi! haha koischi!
Koischi! Koischi! to naku koe wa
Kono yo koe towa to to kawari.