„Kawareke! — Kawarekeya”. Miseczki dla duchów, małe, czerwone, płaskie, gliniane miseczki, używane tylko dla umarłych, o kształtach prymitywnych, formach dawniejszych od samego buddhyzmu.
„Bondoro wa irimasen-ka?” latarnie mające oświetlać powrotną drogę duchów. Wszystkie są piękne. Jedne sześciokątne, jak u wielkich ołtarzy, inne w rodzaju gwiazd, jeszcze inne, jak wielkie świecące jaja. Ozdobione są malowidłami kwiatów lotosu i papierową frendzlą, o przepysznych barwach, albo też szeroką, białą, papierową wstążką, z której wycięte są przedziwnie pączki lotosu. Inne zupełnie białe, okrągłe jak księżyc, przeznaczone są na cmentarz.
„O Kazari! O Kazariya!” krzyczą przekupnie sprzedający przedmioty potrzebne do zdobnictwa podczas święta umarłych. „Komo—demo! nandemo!” Tu są świeże, białe maty z słomy ryżowej, potrzebne do wyścielania podnóża skrzynek i ołtarzy, oraz warauma, małe, z łodyżek słomy wyrabiane koniki, przeznaczone do jeżdżenia dla duchów, i wara-uschi, małe woły, także ze słomy, służyć mające umarłym, do wyręczania ich w pracy, wszystko zdumiewającej taniości. — Oyasni!
Tu widzę także gałązki shikimi i mosohagi, któremi skrapia się wodą Segaki.
„O Kazarimono wa irimasen-ka“? Przecudnie piękne, białe i szkarłatne wianki róż, robione z ziarn ryżu, wyglądają niby najpiękniejsza robota z pereł; cudowne papierowe ozdoby do butsuma, i sztabki kadzidła najrozmaitszych rodzajów, począwszy od najzwyklejszych, po kilka cent za wiązkę, do naj-
Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/75
Ta strona została uwierzytelniona.