Strona:Lafcadio Hearn - Opowieści niesamowite i upiorne.djvu/89

Ta strona została uwierzytelniona.

uroczyście swych doradców i najbardziej zaufanych urzędników, udał się do portu, żegnany z wielkimi honorami. Oczekiwał nań, umyślnie po niego wysłany okręt, który wypłynął wnet na wody modre, pod błękit nieba, którym zasnuła się wnet w oddali i wyspa Raisku, by zszarzeć niebawem w oczach i zniknąć na zawsze…
I oto Akinosuké zbudził się nagle pod drzewem cedrowem ogrodu swego.
Przez chwilę był zdumiony i oszołomiony całkiem. Niebawem spostrzegł jednak, że obaj przyjaciele jego siedzą wciąż