Ta strona została uwierzytelniona.
XXXI.
Jedno, dwa życia z urodzeń dziesięciu;
Ośm, dziewięć rychło pożegna się z światem,
Ale niewiasta aż wzdycha za swatem:
Nietrwały żywot przekaże dziecięciu.
Narodzin tyle, tyle epigonów;
Egzekwii tyle później (tyle zgonów)!
„Szczęściem“ swe dzieci mieni człek, więc potem
Leżą tam, w ziemi cmentarnej, pokotem.
Efemerydy, przepełnione lęku.
Mieczami grożą w bratobójczem ręku,
A w oczach strach im wielkooki skrzy się.
Nie miej żadnego przy sobie oręża,
Ujrzysz dziw: jad cię nie uśmierci węża,
Srogie cię nie tkną pazury tygrysie.