Ze swego miejsca Holmes ją widział: schylona nad stołem, od czasu do czasu namyślała się z piórem w ręku i z wyrazem głębokiej zadumy. Czekał. Po chwili, biorąc jakiś tom, rzekł do pana Destange.
— Oto właśnie książka, którą panna Destange prosiła, żebym jej przyniósł, gdy ją znajdę.
Poszedł do małego saloniku i stanął przed Klotyldą w ten sposób, że ojciec jej nie mógł go widzieć i rzekł:
— Jestem Stickman, nowy sekretarz pana Destange.
— Ah! — rzekła, nie przerywając swej czynności — ojciec zmienił swego sekretarza?
— Tak, pani, i chciałbym z panią pomówić.
— Zechciej pan siąść, zaraz skończę.
Dodała parę słów do listu, podpisała, zalepiła kopertę, odsunęła papiery, nacisnęła dzwonek telefonu, zażądała połączenia ze swoją magazynierką i prosiłą ją o szybkie wykończenie podróżnego płaszcza, którego bardzo potrzebowała, a potem zwracając się do Holmesa rzekła:
Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/192
Ta strona została uwierzytelniona.