Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/339

Ta strona została skorygowana.

Lupin wydarł ze swego notesu w łodzi i na której wypisał zdanie:
— Proszę zważyć, że nic go nie zniewalało do dania mi tej kartki, a przez to samo do przyznania się. Proste błazeństwo z jego strony, które mnie jednak poinformowało.
— Co pana poinformowało?... — zagadnął baron. — Nie widzę tu nic...
Holmes raz jeszcze wypisał ołówkiem litery i cyfry:

CDEHIOPWŹO — 237.

— A więc - rzekł baron d’Imblevalle — to jest ta sama formuła, którą nam pan już pokazał.
— Nie. Jeśliby pan rozkładał i układał tę formułę w różny sposób, spostrzegłby pan odrazu, jak ja to spostrzegłem, że nie jest podobna do pierwszej.
— A w czemże?
— Zawiera ona o dwie litery więcej, jedno E i jedno O.
— A prawda, nie zauważyłem...
— Zbliż pan te dwie litery do CH, które nam pozostały do słowa: “odpowiedź” a