Strona:Leblanc - Czerwone koło.djvu/109

Ta strona została skorygowana.
105

dziła się pojechać jutro do nowej willi w Surtton. Ta zmiana miejsca wpłynie dobrze na bieg moich myśli, a powietrze morskie uspokoi mnie... Dobranoc, moja droga Mary.
Kiedy Mary wyszła, Flora pospieszyła się z toaleta nocną, weszła do łóżka i natychmiast usnęła głęboko.
Nazajutrz, po przebudzeniu, Flora wstała wcześnie, ubrała się i zeszła na dół, do matki. Przedstawiła jej swój plan podróży, a pani Travis najchętniej zgodziła na wyjazd i odraza wydała rozkaz, by zapakowano kufry.
O wpół do jedenastej matka, córka i Mary wsiadły do samochodu, Yama zaś zajął miejsce obok szofera.
— Och, przypomniałam sobie! — zawołała Flora, gdy auto już ruszyło w drogę. — Jeżeli, mamusia droga, pozwolisz, zatrzymamy się na chwilę, bo mam zamiar odwiedzić jeszcze przed wyjazdem protegowanego mego Sama Smillinga. Ten biedak myśli już zapewne, te ja zapomniałam o nim!