Strona:Leblanc - Czerwone koło.djvu/134

Ta strona została skorygowana.
130

Podczas gdy rudy młodzieniec jeszcze przed udaniem się do numeru biednego Stronga, lustrował jeszcze raz salę balową, a grubas oczekiwał w parku, pewny swej zdobyczy, Klara Skinner skierowała kroki swe do dużej sali, umeblowanej z komfortem wygodnemi fotelami.
Jednym rzutem oka przekonała się, że w sali niema nikogo, spokojnie zbliżyła się do kąta, gdzie znajdował się posag rycerza w zbroji. Szukając w kieszeni ukrytej w podszewce sukni, wyciągnęła stamtąd najpierw broszkę brylantową, tę właśnie, którą zgubiła dama w bieli. Broszkę te włożyła do torebki skórzanej, wyjętej zza stanika, do tejże torebki schowała również naszyjnik z pereł i klamrę z rubinów, wyciągnięte z kieszeni, poczem torebkę schowała na dawne miejsce, za stanik. Po uporządkowaniu swej zdobyczy, awanturnica zbliżyła się do posagu. Z tyłu, poza nogą rycerza z bronzu służącego jako świecznik, znajdowało się kilka przedmiotów, umieszczonych tamże przez Klarę na początku balu. Teraz wyjęła swoje rzeczy. Było to: male pudełko z farbami i flaszeczka, które dał jej Sam Smiling.
Pospiesznie umoczyła w czerwonym płynie pendzelek i na grzbiecie ręki prawej narysowała nim czerwone koło. Przyjrzała się dziełu swemu uważnie, poprawiła usterki, odrzuciła pudełko i flaszeczkę poza posąg i poczekała, aż farba zaschnie.
Wówczas, ukrywając rękę w draperjach spódniczki, on puściła salon.


∗             ∗

Pani Travis, Flora i Maks Lamar gawędzili z ożywieniem na początku wieczoru, zaś Mary obserwowała ich, siedząc na uboczu. Biedna kobieta nie mogła obronić się przed uczuciem głuchego przerażenia, gdy widziała młoda dziewczynę w towarzystwie człowieka, który już raz ja podejrzy-