Krótko mówiąc, żadne światło nie wyłaniało się z ciemności. Czyniono także daremnie poszukiwania za śladami Wiktora, kuzyna sióstr Roussel, który w braku bezpośrednich spadkobierców miałby prawo do objęcia spadku.
— Czy to już wszystko? — zagadnął po chwili don Luis.
— Nie jeszcze — odrzekła panna Levasseur. — W „Echo de France” znajduje się jeszcze artykuł...
— Który mnie dotyczy?
— Tak przypuszczam. Tytuł jego brzmi: „Dlaczego go nie aresztują?”
— To się mnie tyczy? — odrzekł, śmiejąc się.
Wziął w ręce dziennik i czytał:
„Dlaczego go nie aresztują? Po co przedłużać wbrew wszelkiej logice sytuacyę anormalną, wprawiającą w zdumienie uczciwych ludzi? Wszyscy zadają sobie to pytanie, na które przypadek pozwala nam dać dokładną odpowiedź.
„W rok po symulowanej śmierci Arseniusza Lupina, władze, wykrywszy, lub sądząc, że wykryły, iż Arseniusz Lupin, to nie kto inny, tylko Floriani, rodem z Blois, osobnik, który zaginął bez wieści, kazały napisać w księgach stanu cywilnego, na stronicy, dotyczącej osoby Florianiego, następującą uwagę: „zmarł pod nazwiskiem Arseniusza Lupina”.
„W rezultacie, ażeby wskrzesić Arseniusza Lupina, potrzeba było mieć nietylko niezaprzeczony dowód jego egzystencyi — co nie było zresztą rzeczą niemożliwą — ale trzeba było wprowadzić w ruch koła administracyjne najbardziej skomplikowane i otrzymać dekret rady stanu.
„Otóż zdaje się, że pan Valenglay, prezydent gabinetu, w zgodzie z prefektem policyi, sprzeciwia się podjęciu dochodzeń zbyt drobiazgowych, mogących doprowadzić do skandalu, którego obawiają się wysokie czynniki. Wskrzesić Arseniusza Lupina? Wznowić walkę z tym potępieńczym duchem? Ryzykować jeszcze porażkę i śmieszność? Nie, nie, nie, po tysiąc razy nie!..
„I oto zdarza się rzecz niesłychana, że Arseniusz Lupin, dawny złodziej, niepoprawny recydywista, król bandytów, cesarz rozbojów, może dzi-
Strona:Leblanc - Zęby tygrysa (1924).djvu/101
Ta strona została uwierzytelniona.
— 95 —