Strona:Leblanc - Zęby tygrysa (1924).djvu/263

Ta strona została uwierzytelniona.




XIII.
Arseniusz Lupin wskazuje mordercę.

Pan Desmalions wziął list nic nie rozumiejąc, i spojrzał następnie na sufit.
Perenna pospieszył z wyjaśnieniem:
— Niema w tem nic nadprzyrodzonego, nie są to żadne czary i jakkolwiek nikt nie rzucił listu tego z góry, jakkolwiek niema wcale dziury w suficie, to jednak fenomen ten da się łatwo wytłumaczyć.
Ach, bardzo łatwo! — oświadczył z niedowierzaniem prefekt.
— Tak, panie prefekcie! Wszystko to przybiera charakter eksperymentu prestidigitatorskiego, skomplikowanego do ostateczności i prawie z zamiłowania. Otóż twierdzę, że jestto sprawa bardzo prosta i straszliwie zarazem tragiczna. Panie brygadyerze, proszę odsłonić firanki i wpuścić tu jaknajwięcej światła.
Podczas, gdy Mazeroux spełniał ten rozkaz, podczas gdy pan Desmalions spoglądał na list, którego treść zresztą nie miała wielkiej wagi i była jedynie potwierdzeniem poprzednich listów, don Luis wziął podwójną drabinę, pozostawioną przez robotników w kącie, ustawił ją w pośrodku pokoju i począł na nią wstępować.
Stanąwszy na najwyższych szczeblach, mógł dosięgnąć aparatu elektrycznego żyrandola.
Żyrandol ten składał się z wielkiej, złoconej obręczy miedzianej, pod którą zwieszały się kry-