Już rano Weber wiedział, że ptaszek wymknął mu się z klatki. Nie daje jednak za wygrane. Zresztą trzeba przyznać, że sprawa wikła się coraz bardziej. W prefekturze nic już nie rozumieją. Nie wiedzą nawet, czy należy ścigać pannę Levasseur, czy można jej dać pokój? Zresztą szef musiał te rzeczy już czytać w dziennikach. Sędzia śledczy utrzymuje, że ponieważ Fauville sam pozbawił się życia i zgładził ze świata swego syna Edmunda, to panna Florentyna Levasseur nic niema wspólnego ze sprawą. Według niego sprawa z tej strony została zamknięta. Ba! gdyby tu miał głos tylko sędzia śledczy! A śmierć Gastona Sauveranda? Czyż nie jest rzeczą jasną jak słońce, że Florentyna współdziałała w tej sprawie, jak w wielu innych? Nie u niej-że to, w ósmym tomie Szekspira znaleziono dokumenty, mające związek z dyspozycyami Fauville’a odnośnie do owych listów i eksplozyi? A następnie..
Mazeroux urwał nagle, onieśmielony spojrzeniem don Luisa, rozumiejąc, że don Luis stoi bardziej niż kiedykolwiek po stronie tej panny, która winna czy niewinna budziła w nim ciągle ten sam ogień namiętności.
— Dobrze — rzekł — nie mówmy o tem! Przyszłość przyzna mi racyę, zobaczy pan
I dni płynęły za dniami. Mazeroux przychodził jak mógł najczęściej, albo też telefonicznie dawał don Luisowi znać o wynikach prowadzonego śledztwa.
Śledztwo to było oczywiście daremne. Można było co najwyżej stwierdzić, że Sauverand, przed swem aresztowaniem usiłował, za pośrednictwem jednego z dostawców szpitalnych, wejść w korespondencyę z panią Fauville. Czyż należało przypuścić, że flakonik z trucizną, tudzież instrument służący do zastrzyknięcia trucizny, dostał się tam tą samą drogą? Niemożliwą rzeczą było to stwierdzić, jak również trudno było wykryć, w jaki sposób przeniknęły do celi Sauveranda wycinki gazet, donoszące o samobójstwie pani Fauville.
A następnie wciąż pozostawała niewyjaśnioną zasadnicza zagadka, niezgłębiona tajemnica owych nacięć, pozostawionych w jabłku. Wynurzenia pośmiertne Fauville’a uniewinniały jego małżonkę.
Strona:Leblanc - Zęby tygrysa (1924).djvu/292
Ta strona została uwierzytelniona.
— 286 —