niuszkach, a zatem skoro tylko się poruszysz, gdy tylko odetchniesz głębiej, w tej chwili obsunie się lufa, albo kolba i wtedy narazisz się natychmiast na kąpiel. Co się mnie tyczy, to ja z tem nie mam nic wspólnego. Jeśli w ten sposób umrzesz, to będzie to tylko samobójstwo. Jeśli ci miłe życie, to się nie ruszaj. A korzyść płynąca z mego pomysłu jest tego rodzaju, że daje ci przynajmniej przedsmak tych kilku nocy, które poprzedzą uroczystą chwilę odcięcia ci głowy za twoje sprawki. Już od tej chwili znajdujesz się oko w oko ze swem sumieniem, nos w nos z tem, co jest w tobie duszą i nic nie będzie ci zakłócać spokoju przy rozmyślaniach. Czyż nie mam dla ciebie względów, drogi przyjacielu? A więc zostawiam cię samego. Tylko pamiętaj, że każdy ruch, każde westchnienie, każde zmrużenie powiek, każde żywsze uderzenie serca grozi ci śmiercią. Straszną śmiercią. Przedewszystkiem się nie śmiej. Jeśli się roześmiejesz, to będziesz chłeptał brudną wodę. Zastanów się nad tem, co masz czynić i jak się zachować. Rozmyślaj teraz i czekaj! Do widzenia panu!
I don Luis, zadowolony z udzielonych rad, oddalił się mrucząc pod nosem:
— Oto co się nazywa uczciwie postąpić! Nie idę tak daleko, aby powiedzieć wraz z Eugeniuszem Sue, że wielkim zbrodniarzom należy wydłubywać oczy. W każdym jednak razie mała kara fizyczna, połączona z trwogą, jest uczciwa, hygieniczna i moralna.
Wkrótce don Luis znalazł się przy Florentynie. Oczekiwała nań umęczona straszliwie cierpieniami, które świeżo przeżyła, ale już pełna otuchy, panująca nad sobą i nie niepokojąca się bynajmniej o wynik walki, jaką don Luis miał stoczyć z jej oprawcą.
— Skończone już! — rzekł poprostu. — Jutro wydam go w ręce władz.
Ciało jej przebiegł dreszcz, ale nic nie rzekła, don Luis zaś przyglądał się jej w milczeniu.
Po raz to pierwszy znajdowali się sam na sam od chwili, kiedy tyle dramatycznych wydarzeń rzuciło ich przeciw sobie, jak dwoje nieubłaga-
Strona:Leblanc - Zęby tygrysa (1924).djvu/400
Ta strona została uwierzytelniona.
— 394 —