Strona:Leblanc - Złoty trójkąt.djvu/194

Ta strona została skorygowana.

adres“. Oczywiście dają mi ten adres: „Doktór Geradec, bulwar Montmorency“. Natychmiast zoryentowałem się w sytuacyi. Doktór Geradec? Doskonale! Szymon podda się naprzód zabiegowi, który mu zreperuje gardziołko... Następnie zaś zajmie się kwestyą fałszywego paszportu, wszak doktór Geradec jest specyalistą od fałszywych paszportów.
— Oho!... pan Szymon chciałby uciec?!... Nie pozwolimy na to!... udałem się więc zaraz tutaj, nie zajmując się tym biedakiem Vacherotem, któregoś gdzieś w kącie zamordował, aby się pozbyć niepotrzebnego świadka. Porozumiałem się szybko z doktorem, który zgodził się, abym go zastąpił na dzisiejsze popołudnie. Ponieważ pańska wizyta była zaanonsowana dopiero na 10-tą rano, miałem jeszcze dwie godziny czasu przed sobą. Powróciłem więc na barkę i zabrałem miliony. I oto jestem!...
Lupin spojrzał Szymonowi prosto w twarz i rzekł:
— Cóż? czyś gotów?
Szymon zadrżał:
— Czyś gotów — do wielkiej podroży?... Paszport twój — w porządku... Paryż — Piekło!... — Pociąg pospieszny—sleeping z trumną!... W drogę!
Szymon opanował się nieco i wyszeptał:
— A Patrycyusz?
— Patrycyusz? — powtórzył Lupin.
— Tak? Co z nim się stanie?
— Jak ty sobie to wyobrażasz?
— Ofiaruję jego życie wzamian za moje.
Lupin zrobił zdziwioną minę:
— Więc jego życie jest zagrożone twojem zdaniem?
— Tak jest i dlatego proponuję wymianę: jego życie za moje życie!...
Lupin skrzyżował ręce na piersi i rzekł markując oburzenie:
— No, wiesz pan, panie Szymonie — nie wyobrażałem sobie, abyś tak kiepskie miał o mnie mnie-