Rzuca małe pieniążki na szalę pełną złota, — niewielka to ofiara, ale prosto z serca, a Bóg serca nasze ocenia.
I oto cud!
Szala ze złotem opada, opada do samej ziemi. Zdejmują srebro, złoto, dwa pieniążki wdowy mają tę samą wagę, co ciało świętego, bo także są ofiarą.
Pielgrzymka cesarza Ottona III do Gniezna nie jest podaniem, ale faktem historycznym, mającym jednak wiele cech podania, ponieważ początkowo przechowały się o tem zdarzeniu tylko ustne opowieści.
Za panowania Bolesława Chrobrego przypadał rok 1000 od Nar. Chr. Ludzie wyobrazili sobie, że w tym właśnie roku nastąpi koniec świata, i starali się przygotować na straszliwy sąd ostateczny przez odpokutowanie tu na ziemi za popełnione grzechy. Każdy poczuwał się do jakiejś winy, więc by oczyścić dusze, sypano hojne jałmużny, fundowano klasztory i kościoły, odprawiano pielgrzymki do miejsc świętych.
Dowiedziawszy się o męczeństwie św. Wojciecha, cesarz niemiecki, Otto III, postanowił odbyć pielgrzymkę do jego grobu w Gnieźnie, aby wymodlić sobie odpuszczenie grzechów i błogosławieństwo. Ale przy tej sposobności chciał także poznać polskiego księcia Bolesława, o którego waleczności i rozumie wiele mu opowiadano.