Dowiedziawszy się o tem, Chrobry postanowił jak najświetniej przyjąć najpotężniejszego w Europie monarchę, ażeby mu okazać zarówno bogactwa swego kraju, jak siłę zbrojną i swoją powagę.
Już na granicy Polski oczekiwano gościa, i gdy ukazał się cesarz w licznym orszaku duchowieństwa i rycerzy, natychmiast przystąpili do niego przewodnicy, aby w nieznanym kraju wskazać mu najlepsze drogi lub przeprowadzić przez olbrzymie puszcze. Wkrótce pojawiły się poczty rycerskie.
Były to mniejsze i większe oddziały, prowadzone przez możnych panów i wodzów, złożone z ludzi rosłych, silnych i wytrwałych, w żelaznych zbrojach, lśniących w blasku słońca, w piórami zdobnych hełmach, przepysznych pancerzach, uzbrojeni w miecze, kopje, topory, z jaskrawo malowanemi tarczami.
Oddziały te towarzyszyły cesarzowi w dalszej podróży aż do Gniezna.
Przybywało ich coraz więcej, coraz inaczej zbrojnych. Po obu stronach drogi widział Otto te drużyny i podziwiać je musiał. Czuł się otoczonym dokoła wielką siłą doskonałego rycerstwa i rozumiał, jaką korzyść przynieść może podobny sprzymierzeniec, jak niebezpiecznym byłby wróg tak silny.
Gdy dano znać, że cesarz zbliża się do Gniezna, sam Bolesław z najokazalszą drużyną wyjechał naprzeciwko, aby powitać dostojnego gościa i wprowadzić go do stolicy.
U bram Gniezna cesarz zsiadł z konia, ponieważ pragnął pieszo odbyć resztę drogi. Podanie
Strona:Legendy, podania i obrazki historyczne 02 - Chrobry.djvu/19
Ta strona została uwierzytelniona.