Engels potrafił już w 1891 r. wskazać na „konkurencję zawojowań“, jako na jedną z najważniejszych, wyróżniających cech polityki zewnętrznej wielkich mocarstw, a nędznicy socjal-szowinizmu w latach 1914—1918, kiedy właśnie ta konkurencja, wielokrotnie zaostrzywszy się, zrodziła wojnę imperjalistyczną, okrywają obronę grabieżczych interesów „swojej“ burżuazji frazesami o „obronie ojczyzny“, o „obronie republiki i rewolucji“ i t. p.!
3. Państwo — narzędziem eksploatacji klasy uciskanej.
Dla utrzymania osobnej, stojącej nad społeczeństwem władzy publicznej potrzebne są podatki i długi państwowe.
„Uzbrojeni we władzę publiczną i prawo ściągania podatków, urzędnicy — pisze Engels — stoją jako organy społeczeństwa, ponad społeczeństwem. Wolne i dobrowolne poważanie, z jakim odnoszono się do organów rodowego społeczeństwa, dla nich już jest niewystarczające, nawet gdyby oni go mogli uzyskać. Tworzą się specjalne prawa o świętości i nietykalności urzędników. Najmarniejszy sługus policyjny posiada więcej autorytetu, aniżeli reprezentant rodu (klanu) lecz nawet naczelnik władzy wojennej w państwie cywilizowanym mógłby pozazdrościć naczelnikowi klanu „szacunku społeczeństwa nie wymuszonego przez pałkę“.
Kwestja o uprzywilejowanym stanowisku urzędników, jako organów władzy państwowej, została tu wysuniętą. Jako rzecz podstawowa występuje pytanie: co ich stawia nad społeczeństwem? Zobaczymy jak tę teoretyczną kwestję rozstrzygała praktycznie Komuna Paryska w 1871 roku i jak ją reakcyjnie tuszował Kautsky w 1912 r.
...„Ponieważ państwo powstało z potrzeby utrzymania na wędzidle przeciwieństw klasowych; ponieważ ono zarazem powstało w starciach klasowych, więc z reguły staje się państwem najsilniejszej, ekonomicznie panującej klasy, która przy jego pomocy staje się również politycznie panującą klasą i uzyskuje w ten sposób nowe środki dla zgnębienia i eksploatacji klasy uciskanej... Nie tylko starożytne i feudalne państwa były organami eksploatacji niewolników i chłopów, lecz