Strona:Lenin-Państwo i rewolucja.djvu/051

Ta strona została skorygowana.

czego, który przenikł do świadomości narodowej z poniżenia 30-letniej wojny. I to mętne, starcze, bezsilne księże myślenie ośmiela się ofiarować najwięcej rewolucyjnej partji, jaką tylko znają dzieje?“
W jakiż więc sposób można łączyć w jednej doktrynie ten panegiryk rewolucji gwałtownej, uporczywie rekomendowany przez Engelsan iemieckim socjaldemokratom z 1878 do 1894 r., t. j. do samej jego śmierci, z teorją „obumierania“ państwa?
Zwykle łączą to i drugie za pomocą eklektyzmu bezideowego lub sofistycznego wysnuwania dowolnego (lub dla przypodobania się władzy) bądź jednego bądź drugiego rozumowania, przyczem w 99 wypadkach na 100 wysuwa się na plan pierwszy właśnie „obumieranie“. Djalektykę zastępuje elektyzm: jest to najzwyklejsze, najwięcej rozpowszechnione zjawisko w oficjalnej socjaldemokratycznej literaturze dni naszych odnośnie do marksizmu.
Nie jest taka zamiana nowością, można ją zauważyć nawet w historji klasycznej filozofji greckiej. Przez fałszowanie marksizmu w duchu oportunizmu, djalektyki przez eklektyzm najłatwiej daje się oszukać masy, czyniąc przytem pozornie zadość potrzebie uwzględnienia wszystkich stron procesu, wszystkich tendencji rozwoju, wszystkich sprzecznych wpływów i t. p., w istocie zaś rzeczy nie daje to żadnego pełnego i rewolucyjnego ujęcia procesu rozwoju społecznego.
Mówiliśmy już wyżej i szczegółowo do tego wrócimy, że nauka Marksa i Engelsa o uniknąć się nie dającej gwałtownej rewolucji odnosi się do państwa burżuazyjnego. Nie może być ono zastąpione przez państwo proletarjackie (dyktaturę proletarjatu) na drodze „obumierania“, lecz z reguły tylko przez gwałtowną rewolucję.
Panegiryk, wyśpiewany jej przez Engelsa i najzupełniej odpowiadający wielokrotnym oświadczeniom Marksa (wspomnijmy końcowe ustępy „Nędzy Filozofji“ i „Manifestu Kom.“ z dumnym i szczerym oświadczeniem o konieczności gwałtownej rewolucji; wspomnijmy krytykę programu gotskiego 1875 r. w 30 lat prawie potem, gdzie Marks niemiłosiernie biczuje oportunizm tego programu) — panegiryk ten to zgoła nie „uniesienie“, nie deklamacja, nie wybryk polemiczny. Niezbędność systematycznego wychowania mas