Strona:Lenin-Państwo i rewolucja.djvu/069

Ta strona została przepisana.

czy samej jednak to „tylko“ oznacza olbrzymią zamianę urządzeń jednych przez urządzenia zasadnicze innego rodzaju. Właśnie tu się daje obserwować zjawisko „przeobrażania się ilości w jakość“: demokracja, przeprowadzona z taką pełnią i konsekwencją, jaka jest tylko do pomyślenia, przeobraża się z demokracji burżuazyjnej w demokrację proletarjacką, z państwa (odrębnej siły dla uciemiężenia klasy określonej) w coś takiego, co już nie jest właściwie państwem. Jest to rzeczą niezbędną przezwyciężyć burżuazję i jej opór. Dla Komuny było to szczególniej niezbędnem, i jedna z przyczyn jej porażki polega na tem, że robiła to ona w sposób nie dość stanowczy. Lecz naciskającym i zwycięzkim czynnikiem jest tu już większość ludności, a nie mniejszość, jak to bywało zawsze przy niewolnictwie, poddaństwie i najemnej niewoli. A z chwilą, kiedy większość narodu sama pokonywa swoich ciemiężycieli, wtedy „osobnej siły“ dla ucisku już niepotrzeba, W tym sensie państwo zaczyna obumierać. Zamiast odrębnych urządzeń uprzywilejowanej mniejszości (uprzywilejowana biurokracja, dowództwo armji stałej), większość ludności bezpośrednio może wykonywać jej czynności a im więcej wszechludowym staje się wykonywanie funkcji władzy państwowej, tem mniejszą staje się potrzeba tej władzy.
Szczególniej godne uwagi w tym względzie jest podkreślone przez Marksa zarządzenie Komuny: skasowanie wszelkich wydatków na reprezentację, wszelkich pieniężnych przywilejów dla biurokracji, sprowadzenie pensji wszystkich urzędników państwowych do poziomu „płacy zarobkowej robotnika“. Tutaj mianowicie najwyraźniej występuje przewrót — od demokracji burżuazyjnej do demokracji proletarjackiej, od demokracji ciemiężycielskiej do demokracji klas uciśnionych; od panowania, jako „osobnej siły“ dla uciskania określonej klasy, do pokonania uciskających powszechną siłą większości narodu, robotników i chłopów.
I właśnie w tym oczywiście najważniejszymi w nauce o państwie punkcie nauki Marksa najwięcej zostały zapomniane! W popularnych wydawnictwach — których jest ilość niezliczona — o tem się nie mówi. „Przyjęto“ to przemilczać, jakby o „naiwności“ prze-