tnego zbadania, co i jak należy proletariatowi czynić i w stosunku do banków i w stosunku do państwa.
Jednym z najznakomitszych, jeżeli nie najznakomitszym rozumowaniem w utworach Marksa i Engelsa w zagadnieniu o państwie jest następujący ustęp w liście Engelsa do Bebla w marcu 1875 r.
List ten, nawiasowo zauważymy, wydrukowany został, o ile wiemy, po raz pierwszy przez Bebla w drugim tomie jego pamiętników („Z mojego życia“), który się ukazał w 1911 r., t. j. w 36 lat po jego napisaniu i wysłaniu.
Engels pisał do Bebla, krytykując ten sam projekt programu Gotskiego, który krytykował i Marks w sławnym liście do Brakiego, specjalnie zaś w sprawie o państwie co następuje:
...Wolne państwo ludowe zmieniło się w wolne państwo. Podług gramatycznego sensu wyrazów państwo wolne jest takie, w którym państwo w stosunku do swoich obywateli jest wolne, t. j. państwo z rządem despotycznym. Należałoby porzucić to paplanie całe o państwie, zwłaszcza po Komunie, która była już państwem we właściwym sensie. „Państwem ludowym“ kłóli nam oczy anarchiści aż do zbytku, jakkolwiek już utwór Marksa przeciw Prudo nowi, a potem „Manifest Komunistyczny“ mówią wyraźnie, że z zaprowadzeniem ustroju socjalistycznego państwo samo przez się roztwarza się (sich aufloest) i znika. Ponieważ państwo stanowi tylko instytucję przejściową, którą należy wykorzystać w walce, w rewolucji, aby siłą pokonać przeciwników swoich, to mówić o wolnym państwie ludowym jest czystym nonsensem i póki proletarjatowi potrzebne jest państwo, dotąd potrzebuje go on nie w interesie wolności, lecz w interesie pokonania przeciwników swoich, a kiedy staje się możliwym mówić o wolności, wtedy państwo, jako takie, przestaje istnieć. Dlatego zaproponowalibyśmy zastąpić wszędzie wyraz państwo przez wyraz „gmina“ (Gemeinwesen), piękny stary wyraz niemiecki, odpowiadający francuskiemu wyrazowi „Komuna“ (str. 322 wyd. niem.).