Po pierwsze, zaprowadziła na wszystkich urzędach, w administracji, w sądownictwie, w oświacie, osoby wybrane przez powszechne prawo wyborcze, ustanawiając w każdym czasie ich usuwalność stosownie do decyzji ich wyborców. A powtóre, Komuna płaciła wszystkim urzędującym osobom, zarówno wyższym jak i niższym taką płacę, jaką pobierali inni robotnicy. Najwyższa pensja, wogóle wypłacana przez Komunę, wynosiła 6,000 franków.[1]
W taki to sposób powstała niezawodna przeszkoda w pogoni za posadami i karjerowiczostwem, niezależnie nawet od mandat imperatif deputatów do ciał prawodawczych, wprowadzonego oprócz tego przez Komunę...
Engels zbliża się tu do tej interesującej krawędzi, gdzie konsekwentna demokracja, z jednej strony, przeobraża się w socjalizm, z drugiej zaś domaga się ona socjalizmu. Albowiem w celu zniesienia państwa jest niezbędną przemiana funkcji służby państwowej na takie nieskomplikowane operacje rachunku i kontroli, które są dostępne i możliwe dla olbrzymiej większości ludności, a następnie staną się takiemi dla całego ogółu. Zupełne zaś usunięcie karjerowiczostwa wymaga, aby „honorowa“, chociaż niedochodowa, posadka w państwowej służbie, nie mogła służyć za mostek do przeskakiwania na wysoko-dochodowe stanowiska w bankach i w towarzystwach akcyjnych, co jest zjawiskiem stałym we wszystkich, cieszących się niejaką wolnością, krajach kapitalistycznych.
Ale Engels nie popełnia tego błędu, który robią niektórzy np. marksiści w kwestji o prawie narodów na samookreślenie: przy kapitalizmie, mówią, jest to niemożliwe, a przy socjalizmie zbyteczne.
Równie dowcipne, w rzeczywistości niesłuszne rozumowanie, możnaby było powtarzać o jakimkolwiek urządzeniu demokratycznym, i o skromnych pensjach urzędników w ich liczbie, ponieważ konse-
- ↑ Wynosi to nominalnie około 2,400 rubli, podług obecnego kursu około 6,000 rubli. Zupełnie nie do usprawiedliwienia postępują ci z bolszewików, którzy proponują, naprz. w zarządach miejskich pensje po 9.000 rubli, nie proponując wprowadzenia dla całego państwa maksimum 9,000 rubli, sumę wystarczającą.