Strona:Lenin-Państwo i rewolucja.djvu/128

Ta strona została przepisana.

płodnej) prawdy filisterskiej, że o formach konkretnych z góry nic wiedzieć nie możemy!
Między Marksem i Kautsky‘m — leży przepaść w ich stosunku do zadań partji proletariackiej o przygotowywaniu klasy robotniczej do rewolucji.
Weźmy następną, więcej dojrzałą pracę Kautsky‘ego, poświęconą również w stopniu znacznym zwalczaniu błędów oportunizmu. Jest nią broszura o „Rewolucji socjalnej“. Autora zajmuje tutaj specjalnie temat o „rewolucji proletairjackiej“ i o „porządku proletarjackiim“. Autor wiele cennego zgromadził tu, ale właśnie sprawa o państwie została przezeń pominiętą. Mówi się tam o zdobyciu władzy państwowej, i nic nad to, t. j. sprawę tak się formułuje, że się robra ustępstwa oportunistom przez przypuszczenie zdobycia władzy bez zburzenia maszyny państwowej. To właśnie, co Marks ogłosił w 1872 r. jako rzecz „przestarzałą“ w programie „Manifestu Komunistycznego“, wskrzesza Kautsky w 1892 r.
W broszurze poświęcony jest specjalny rozdział „Formie i orężowi rewolucji socjalnej“. Jest tam mowa o politycznym strajku powszechnym, o wojnie domowej i o takich „narzędziach siły współczesnego wielkiego państwa, jak armja i biurokracja“, ale ani dudu o tem, czego już nauczyła robotników Komuna. Jest rzeczą oczywistą, że nic napróżno przestrzegał Engels, zwłaszcza socjalistów niemieckich, przed „zabobonnym szacunkiem“ dla państwa.
Kautsky wykłada sprawę w ten sposób: zwycięski proletarjat „urzeczywistni program demokratyczny“ i podaje jego paragrafy. O tem, co nowego, dał 1871 rok w sprawie zastąpienia przez demokrację proletarjacką demokracji burżuazyjnej, ani słowa. Wykręca się od togo Kautsky przy pomocy takich „poważnie“ brzęczących ogólników:
„Samo przez się jest rzeczą oczywistą, że nie zdobędziemy władzy przy porządkach obecnych. Rewolucja przypuszcza długą i głęboko ogarniającą zachłanną walkę, która zmieni socjalną i polityczną budowę obecną“.
Niewątpliwie, że to „samo przez się jest oczywiste“, jak i to, że konie jedzą owies i że Wołga płynie ku morzu Kaspijskiemu. Szkoda tylko, że przy pomocy tego pustego i nadętego frazesu o zachłannej walce omija się tę powszednią dla proletarjatu rewo-