Biorąc to wszystko pod uwagę, jesteśmy w prawie wnioskować, że druga Międzynarodówka w przytłaczającej większości swych oficjalnych przedstawicieli stoczyła się zupełnie do oportunizmu. Nie tylko że zapomniano o doświadczeniach Komuny, ale je skażono. Nie tylko nie wpajano masom, że nadchodzi czas, kiedy zmuszone będą wystąpić, rozwalić starą machinę państwową, zastąpić ją przez nową i przekształcić w ten sposób swą polityczną władzę w podstawę przebudowy socjalistycznej społeczeństwa, — masom wpajano coś zupełnie przeciwnego, „zdobycie władzy“ przedstawiając w taki sposób, że tysiące furteczek pozostawiano oportunizmowi.
Takie wypaczanie i przemilczanie zagadnienia o stosuinku rewolucji proletarjackiej do państwa nie mogło roli swej nie odegrać wtedy, kiedy państwa ze spotęgowanym skutkiem spółzawodnictwa imperjalistycznego przez, aparat wojenny zmieniły się w monstra wojenne, pochłaniające miljony ludzkich istnień gwoli rozstrzygnięcia — Anglja czy Niemcy, ten czy ów kapitał finansowy ma zapanować nad światem.
Broszura niniejsza została napisaną w sierpniu i wrześniu 1917 r. Miałem już zakreślony plan następnego, siódmego rozdziału: „Doświadczenia rewolucji rosyjskich 1905 i 1917 lat“. Ale oprócz tytułu nie zdążyłem ani wiersza napisać: „przeszkodził“ kryzys polityczny, przeddzień rewolucji październikowej 1917 roku. Z takiej „przeszkody“ można się tylko cieszyć. Ale drugi zeszyt broszury (poświęcony „doświadczeniom rewolucji rosyjskich z lat 1905 i 1917“) przyjdzie pewnie odłożyć na długo; przyjemniej i pożyteczniej współdziałać „doświadczeniom rewolucji“, niż o nich pisać.