Partja proletarjatu żąda od państwa ogłoszenia religji za rzecz prywatną, bynajmniej nie uważając za „rzecz prywatną” sprawy walki z opjum ludu, walki z przesądami religijnemi itd.
Częstokroć przedstawiają sprawę w ten sposób, że my nie posiadamy własnej etyki (czyli moralności), i bardzo często burżuazja oskarża nas o to, że my, komuniści, odrzucamy wszelką moralność. Jest to sposób fałszowania pojęć, jest to zasypywanie piaskiem oczy robotnikom i włościaństwu.
W tym sensie, w jakim głosiła ją burżuazja, która morałność tę wyprowadzała z nakazóio boga. Rzecz jasna, że w sprawie tej powiadamy, iż nie wierzymy w boga i wiemy bardzo dobrze, że w imieniu boga przemawiało duchowieństwo, przemawiali obszarnicy, przemawiała burżuazja poto,