nie doniosłego i poważnego zagadnienia historycznego: o różnicy interesów liberalnej burżuazji i rewolucyjnego chłopstwa w rosyjskiej rewolucji burżuazyjnej; inaczej mówiąc, o liberalnej i demokratycznej, o „ugodowej“ (monarchicznej) i republikańskiej tendencji w tej rewolucji. To właśnie zagadnienie postawił „Kołokoł“ („Dzwon“) Hercena, — o ile patrzeć w sedno sprawy i nie zwracać uwagi na frazesy, o ile zbadać walkę klasową jako podstawę „teorii“ i doktryn, nie zaś odwrotnie.
Wielka zasługa Hercena polega na tym, że stworzył on za granicą wolną prasę rosyjską. „Polarnaja Zwiezda“ („Gwiazda Polarna“) podjęła tradycję dekabrystów. „Kołokoł“ (1857 — 1867) stanął zdecydowanie w obronie uwłaszczenia chłopów. Zakłócone zostało niewolnicze milczenie.
Ale Hercen należał do środowiska obszarników, panów. Opuścił Rosję w r. 1847, nie widział rewolucyjnego ludu i nie mógł weń wierzyć. Stąd pochodzi jego liberalne odwoływanie się do „szczytów“. Stąd jego niezliczone słodkawe listy do Aleksandra II Wieszatiela, zamieszczone w „Kolokole“, listy, których nie podobna dziś czytać bez wstrętu. Reprezentanci nowego pokolenia spośród „raznoczyńców“ — Czernyszewski, Dobrolubow, Serno-Sołowiewicz, mieli po tysiąckroć rację, czyniąc Hercenowi zarzuty z powodu owych odstępstw od demokratyzmu ku liberalizmowi. Słuszność nakazuje jednak przyznać, że, nie bacząc na wszystkie wahania Hercena między demokratyzmem a liberalizmem, demokrata brał w nim niemniej górę.
Gdy jeden z najwstrętniejszych typów liberalnego chamstwa, Kawelin, który poprzednio zachwycał się „Kołokołem“ właśnie z powodu jego tendencyj liberalnych, powstał przeciwko Konstytucji, zaatakował agitację rewolucyjną, powstał przeciwko „przemocy“ i nawoływaniom do przemocy, gdy zaczął głosić pokorę, Hercen zerwał z tym liberalnym mędrcem. Hercen zaatakował jego „mizerny, niedorzeczny, szkodliwy pamflet“, napisany „jako niejawna dyrektywa dla liberalizującego rządu“, wystąpił przeciwko „polityczno - sentymentalnym sentencjom“ Kawelina, przedstawiającym „lud rosyjski jako bydło, rząd zaś jako tęgą głowę“. „Kołokoł“ zamieścił artykuł „Słowo nad grobem“, w którym chłostał „profesorów, snujących zgniłą pajęczynkę swych wyniosłych a zarazem nędznych myśli, eks-profesorów, ongiś prostodusznych, później zaś trzęsących się ze złości na widok tego, że zdrowa młodzież nie może sympatyzować z ich rachityczną myślą“. Kawelin poznał siebie od razu w tym portrecie.
Strona:Lenin - Pamięci Hercena; O dumie narodowej Wielkorusów.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.