Strona:Leo Belmont - A gdy zawieszono „Wolne Słowo”.djvu/25

Ta strona została przepisana.
—   23   —

44. „Gdybyście i wy myśleli więcej o tem, ile kosztuje łokieć ziemi, to nie sprzedalibyście tyle domów na Marszałkowskiej i w pobliżu katedry Ś-go Jana i pan Kucharzewski miałby o jeden smutek mniej w swoich smutnych przechadzkach po swojej ziemi“.
45. Bo Cień zwał się Kucharzewski i kiedy trzeba było politykować. to się przechadzał po Warszawie[1] (Bowiem Pan odjął im rozumy).
46. I widział Apikojres, że się Edom pokłócił, że każdy, co rozbija jedność, będzie krzyczał na drugiego, że ów jedność rozbija — a będą wszyscy rozbijali jedność.
47. I będą robili jedność Izraela, gdyż Izrael uraził się i wedle Bożka na wozie i wedle Cienia.
48. I wiedział, że nawet asymilanci już nie pójdą za Cieniem, bo znał odciski Izraela. Iż są bolące.
49. A myślał: „Skoro asymilanci me pójdą do urn — to niechaj i onym nacjonalistom powiedzą: nie idźcie. Gdyż jeżeli macie godność, to ona musi być u wszystkich jednakowa“.
50. Bo zamiary Pana były mu tajne. Jako że się Pan odwrócił odeń, gdyż i on się od Pana odwrócił.

51. Gdyż Pan zgotował był zarazę na Moabitów, iż kłaniali się cielcowi na wozie, i na Ammonitów, iż uwierzyli, że skoncentrowany cień ma twardość ku ustaniu się śród wichrów nacjonalistycznych.

  1. Apostrofa do opowieści p. Kuch. o przechadzce po Warszawie.