Strona:Leo Belmont - Czego nie wiecie o waszych mężach.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

dzie miał powodzenie, jak wszystkie inne dotąd... Zwłaszcza, że tu potrzeba tylko, aby się nie rząd zgodził!...


∗             ∗

Ale wróćmy do rzeczy... jak mówią prelegenci, spostrzegając się, że mówili od rzeczy.
Z tego, co rzekliśmy, okazuje się:
po 1) że mężatki wiedzą wszystko o swoich mężach.
po 2) że ja nie wiem nic takiego, czego nie wiedzą mężatki i
po 3) że o mężach po za pojedyńczemi faktami w okresie błędów rewolucyi (przeciw rządom małżonek)... niema nic do wiedzenia.
Mógłbym przeto ukłonić się grzecznie — przeprosić publiczność za nieporozumienie, jakiego mój afisz stał się powodem — i już zejść z katedry, zasłużywszy sobie na pomnik od wdzięcznych rodaków z napisem:
Nadzwyczajnemu prelegentowi, który tylko 10 minut mówił o tem, o czem nie wiedział“.
Aż tu mi przychodzą pewne refleksje do głowy, które z gruntu podważają zasadę rosnącej wszechwiedzy małżonek — zdobytą na pozór na drodze badań przyrodniczych... jako konsekwencję z teoryi Darwina o przystosowaniu się gatunków zdradzanych i zdradzających.


∗             ∗

W pewnej noweli Maupassanta — tytu-