∗
∗ ∗ |
Wogóle nader często żona nie ma pojęcia o tem, co się dzieje w głowie jej męża.
Znałem męża-literata (nie powiem, jak się nazywał, bo to do rzeczy nie należy), którem u żona czyniła niekiedy honor i w zastępstwie garderobiany, wysłanej za sprawunkami na miasto, wzywała go do niezmiernie skomplikowanej czynności: do zapięcia jej przed pójściem na koncert sukni, posiadającej z tyłu — jeżeli się nie mylę — 50 drobnych hafteczek. Nie posiadam dość wykształconego stylu, aby opisać, jak się te haftki zapinały.
Szedł więc naprzód rząd jeden na gazie — ukryty,
Nad nim drugi miał łączyć jedwabiu błękity —
Były haftki z ząbkami na prawo — i inne
Z ząbkami na lewicy... Ręce szwaczek czynne
Opatrzyły zapięcia w przedziwne arkana,
Do których klucza niema dłoń niepoświęcana,
Dłoń obcego mężczyzny...
Ba! nie posiada ich nawet własny mąż. W sukni zapinanej w ten sposób z tyłu — kobieta jest obronną fortecą. Niedostępna od frontu — i misternie zapięta z tyłu staje się tą niezwyciężoną Armadą niewieścią, do której Mickiewicz z westchnieniem mówił w pięknym sonecie: „dobranoc, zapięta!“...
Otóż w drodze łaski nadzwyczajnej ów mąż-poeta wzywany był do zapinania szaty swojej małżonce, a poeci, jak wiadomo,