Natomiast ludzie prawdziwie wielcy, ci, którzy życie składają na ołtarzu ludzkości, — ponieważ głowy ich unoszą się istotnie wzwyż i toną napół w obłokach — uchodzą często za półgłówków w oczach swoich żon...
Pani profesorowa z komedyi Czechowa „Wujaszek Jaś“, jakkolwiek nie była zakochana w swoim mężu, nie wątpiła, że jej mąż jest wielkim uczonym, ponieważ wykłada 25 lat literaturę i pisze o niej dzieła. Jako przeciętna kobieta, której cały rozum wyczerpał się w tem, że urodziła się piękną — nie wiedziała ona wcale, że do pisania poczytnych dzieł o literaturze nie potrzeba zupełnie rozumu i że katedra zdobi człowieka, nie człowiek — katedrę.
Natomiast pani Sokratesowa, anielska Ksantypa, kobieta nader Ksan-typowa, sądziła, że mąż jej jest idjotą, ponieważ nie zarabia pieniędzy. Draper bierze ją wprawdzie w obronę, stwierdzając, ze Sokrates był bardzo kiepskim mężem i niedbałym ojcem, a ona dobrą matką i gospodynią. Istotnie musiała ona być niezadowoloną z tego, że jej mąż włóczy się całe dnie po placach Aten, zawraca głowę ludziom pytaniami, na które sam nie jest w stanie odpowiedzieć, sprowadza gości do domu na dyskursy — i od głupców, którzy go słuchają nie potrafi wydębić ani jednego obola.
Miałem w ręku oryginalny „Kurjerek
Strona:Leo Belmont - Czego nie wiecie o waszych mężach.djvu/33
Ta strona została przepisana.