Strona:Leo Belmont - Królewska miłośnica.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.

król uwierzył, iż pierwszy minister oszukuje go i spekuluje na wywołanie wojny. Dziś król przerwał posiedzenie rady, nie dosłuchawszy Choiseul‘a i nie przemówiwszy doń słowa. Wszystko to jest arcydziełem szatańskiej intrygi.

Hr. Lorenzo di B..

P. S. A propos, d‘Aiguillon uczynił pani D. książęcy upominek za wyzwolenie: powozik angielski z dewizą: „Boutez en avant“ z malowanemi na różowem drzewie przebitemi sercami, gołąbkami, pochodniami — symbolami miłości. Skrzydła ozdobione perłową macicą. Dar ten zakasował powóz Delfiny. Cały świat o nim mówi. Kosztuje 52000 liwrów. Czy król jest ślepy? Albowiem patrzy, a nic nie widzi. Nowy jeneralny kontroler opat Terray zasypuje złotem tę Dubarry za zgodą króla. Jest to ostatecznie tylko najlepiej utrzymywana dziewka we Francji (i w całej Europie). Ale przyznać trzeba, jest tak piękna... że warta jest deszczu złota!“

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Drugi list nosi datę 24 grudnia 1770 r. Brzmi:

„Drogi stryju! Fakt przepowiedziany przez ślepą panią Dudevant przed dziesięciu miesiącami... urodził się! Ministerstwo Choi-