gą małżonkę, którą pokochał dopiero teraz, idąc śladami króla i całej Europy, rozkochanej, w jej portretach?“
Odpowiedziała mu listem, zawierającym pięć słów:
Odpisał:
„Wyraźniej — to znaczy, że przegrałem onegdaj do markiza de Chabrillant tysiączek nowiutkich luidorów — których nie mam w kieszeni. Wyraźniej — to znaczy, że mój braciszek, który dawno powinienby wisieć, posłał mnie do djabła, gdy prosiłem, aby interwenjował w sprawie honoru Dubarrych płacąc mój dług karciany. Wyraźniej — to znaczy, że żona, która jest tak bogata, jak Ty, nie może zezwolić na to, aby mąż był żebrakiem.
List ten nadszedł w chwilę po odejściu księżnej. Postanowiła przedewszystkiem uwolnić się od męża. Napisała doń list z propozycją, której przyjęcia była pewna. Wystylizowała go z humorem szubienicznym: