ryku“, a doszedłszy do władzy odpłacili okrucieństwem zgnębionym prześladowcom za długoletnie mordy i ucisk; „nowe zbrodnie przyszły karać stare“, jak wyraził się o tem narodowy piewca Kurasiński, z pochodzenia arystokurata, ale w pianiu swojem zawsze objektywny i sprawiedliwy i domagający się od kurów uczuć „humanitarnych“, (poprawniej: „kuranitarnych“.)
Wiadomo jeszcze, że „kikerikiści“ stosowali do przeciwników siedem rodzajów męczeństw, a „kukurekiści“, powróciwszy do władzy, przydali do wynalezionych przedtem własnych siedemnastu sposobów jeszcze tych siedem, zapożyczonych od przeciwników i skompletowali je nowemi dwudziestoma, tak że było odtąd zezwolonych, służących ku wymiarowi sprawiedliwości czterdzieści cztery męczeństwa! Znane są jednak tylko niektóre, a mianowicie: oślepienie dziobami, pozbawienie wszystkich piór ogona, pozbawienie niektórych piór — z oślepieniem i bez oślepienia, zagrzebanie żywcem do szyi, takież zagrzebanie z szyją do grzebienia, takież wraz z grzebieniem, karmienie wyłącznie słonemi robaczkami — dżdżownicami, wykręcenie skrzydeł, świdrowanie dziobem w brzuch, rozszarpanie na sztuki. Reszta męczeństw niewiadoma, ukrytą została przez szczury.
Ale czemu przypisać należy ten fakt, że nauka „Czubka“ trafiła do tylu umysłów i nie została zwalczoną ani przez środki gwałtowne w formie czterdziestu czterech męczeństw, ani przez środki mniej gwałtowne w formie publicznych dyskusyj, w czasie których oficjalnie