Strona:Leo Belmont - Kukuryku czy kikeriki.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.
—   38   —

cały nie zawaliłby się, ale wyspałby się znacznie lepiej.
Jeżeliby koguty nie darły się i nie piały o godzinie 12-ej w nocy, duchy zmarłych i moce nieczyste siedziałyby tak spokojnie, jak siedzą dziś, bo gdyby trzeba im było zjawić się, lub znikać o pewnej godzinie, to nie spuszczałyby się na nie dość ścisłe w pianiu koguty, ale miałyby dobrze uregulowane zegarki.
„Jeżeliby „Kri-Kri“ nie był się zjawił, to byłby ktoś inny na jego miejsce, jakiś „Kru-Kru“, albo „Kra-Kra“, który mógłby napleść zupełnie coś innego, bodaj sprzecznego z tem, co naplótł i dać hymn inny, niż „kukuryku“, lub zgoła nie dać żadnego, a byłby jednakowo uwielbiony.
„Wogóle głosiła ostatnia teza tej partyi — można żyć doskonale z połową nauk „Kri-Kri“, lub bez nich zupełnie, bo ptactwu zgoła niepotrzebne są przepisy, skoro ma ono zdrowy, naturalny instynkt“.
Był to już zupełny zwrót ku barbarzyństwu“ wykrzykuje indyjski kronikarz.

9. Proroctwo Kur-Eli’ego.

Kiedy naród chylił się wyraźnie w przepaść, zatracał dawne cnoty rycerskie i rodzinne, pędził życie w ciągłych sporach i walkach, dawał posłuch fałszywym nauczycielom i z każdym dniem oddalał się coraz bardziej od nauki „Kri-kri“, zjawiać się poczęły śród niego jednostki, obdarzone rozumem wyższym i szlachetnością niezwykłą, obejmujące ognistem okiem horyzonty dalekiej przyszłości, obdarzone darem przeczuć, czcigodne koguty, które siadały na palmach i piały żałośnie, ostrzegając zgromadzone