Strona:Leo Belmont - Kwestia żydowska.djvu/14

Ta strona została przepisana.

powanie (Str. Narodowe)“ którego hasła… powtarza się, uznając jednocześnie potrzebę konsolidacji — „to pocóż stwarzać ugrupowanie nowe?“
W istocie pytanie całkiem na miejscu.
Mniej finezyjnie, ale wcale rzeczowo i nie bez soli attyckiej wyraża się „Kurier Poznański“, oglądając rzucony na stół przez OZN. atut antysemicki i komentatorski doń artykuł redaktora „Gazety Polskiej“:
„…to naprawdę rozkoszne kwilenie nowonarodzonego antysemity - niemowlęcia, które nieudolnie powtarza zasłyszane słowa i co chwila odkrywa Amerykę“.
W rzeczywistości i my w objawieniach OZN. i „Gazety Polskiej“ nie widzimy nic nowszego od odkrycia Kolumba — a, kto wie, może i starszej daty, gdy cesarz Nabuchodonozar wysiedlał gwałtem Żydów z ich ziemi, z tą różnicą, że posiadał dla emigracji wielkie tereny Babilońskie, jakich braknie dzisiejszym wysiedlaczom Żydów.
Ale sądzimy, że publicysta „G. P.“ pocieszy się wobec tych zarzutów mądrą uwagą Schopenhauera, iż „kto czytał dzieje Herodota, wie wszystko, co filozoficznie wiedzieć trzeba o historii, jako że wszystko powtarza się w kółko wieczystym wrotem“ — i odzyska spokój wobec krytyków „poczuciem dobrze spełnionej wobec świata misji“ za pomocą tezy Woltera: „nous laisserons ce monde-ci aussi sot et aussi méchant que nous l‘avons trouvé en y arrivant“.

DOGMAT PIERWSZEGO ARTYKUŁU REZOLUCJI.

Już pierwszy artykuł rezolucji brzmi, jak twarde przesunięcie diamentu po szkle, niesamowicie dogmatycznym przeciwstawieniem obierającego za swój cel „siłę i wielkość Polski“ narodu, (odwiecznie tubylczego) i roli politycznej w państwie (tubylczej tylko przez krótki czas: 600—700 lat) „posiadającej odrębne cele, pozapaństwowej grupy ogólno-żydowskiej“.
Przy tym przeciwstawieniu eskamotuje się i chowa dyskretnie pod zielone sukno wszelkie czynniki naturalne i winy dziejowe — (może przypadkiem obciążające obie strony procesu dziejowego, a nie tylko jedną, żydowską?) — oraz nieszczęśliwe oko-