Strona:Leo Belmont - Kwestia żydowska.djvu/20

Ta strona została przepisana.

nieco głodem — zamykającego skarżące się usta pięścią GPU., skompromitowanego raju, nie chcieliby się Żydzi dostać; i tu czują solidarnie z rytmem serc polskich.
Dodajmy ponadto, że gdzieś za morzami jest nabierający barw życia czarami energii żyd. majak Palestyny, którego „odbcocelową“ ponętę zachwala sam Ozon i nie czyni zeń Żydom inkryminacji, że ten pobladł trochę pod naciskiem wieści o stałych napadach na kolonie żyd. terrorystów arabsk., a zwłaszcza skurczył się nawet dla najodważniejszych i najbardziej stęsknionych do świętej ziemi pod zamykającą dostęp opieką dobroczynnego, lecz ostrożnego, mandatu angielskiego. A stanie się jasnym, iż nie było sposobniejszej chwili do przyciągania serc żydowskich (trzy miliony bardzo oddanych państwu obywateli — to nie bagatela!) i wyprzężenia ich w gorliwą służbę dla ideału „siły i wielkości Polski“. A można to było w chwili obecnej pozyskać za cenę dość łatwą — dobrego słowa, dobrego czynu, polegającego na elementarnej ochronie mienia i życia, w opoce ciężkiej, gdy wypada poszukiwać tylu „nieodnalezionych sprawców“ awantur przeciwżydowskich, a odnalezionym zawieszać wyroki karne, rozumiane przez skazanych — wbrew intencjom sprawiedliwego sądu — jako „pogłaskanie po główce“: wynik zwykłej tępoty prostaków, judzonych przez odnośną prasę i bronionych przez „inteligencję“ adwokacką“ z pod „wiadomego znaku“.
W tych warunkach odpychających Żydów gest partii organizującej solidarność dla dobra narodu, staje się niezrozumiałym i niepolitycznym. Natomiast wielką wymowę posiada samorzutny odruch Żydów, ofiarujących armii polskiej samolot wojenny — fakt przemilczany wprawdzie przez „dobrze“ informującą swoich czytelników pracę endecką, ale za to oceniony trafnie i wdzięcznie przez mądrych i szlachetnych generałów, naszej armii, jak np. czcigodny minister wojny gen. Kasprzycki i dostojny generał Berbecki, bohaterowie legionowi z pod znaku brygadiera, mającego wyrosnąć z czasem na Pierwszego Marszałka Polski i Zbawcę Ojczyzny!